Szarlotka zwana też przeze mnie jabłecznikiem to ciasto idealnie nadające się na zimowe wieczory. Korzenny zapach i rozgrzewający smak cynamonu plus polskie jabłka rządzą w kuchni! :) Najczęściej na moim stole pojawia się szarlotka z pierwszego posta, jakiego umieściłam na blogu. Tym razem znane składniki zastąpiłam nowymi. Eksperyment udał się bardzo. Dodanie krupczatki sprawia, że ciasto jest delikatniejsze i rozpływa się w ustach.
Poniższe wykonanie ciasta nie różni sie tak naprawdę niczym od Maminej Szarlotki z pierwszego posta.
Co potrzebujemy?
- 2 szklanki mąki tortowej
- 2 szklanki mąki krupczatki
- 1 niepełna szklanka cukru + kilka łyżek do jabłek
- 1 jajko i 1 żółtko
- kostka margaryny/ masła
- 2 łyżki gęstego jogurtu greckiego
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,8 - 2 kg jabłek
- 1 łyżeczka cynamonu
- bułka tarta na posypanie blachy
Jak przyrządzamy?
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Na blacie kuchennym lub stolnicy wysypać wymieszane mąki, w środku zrobić dołek i dodawać
resztę składników: cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, jajko i żółtko, jogurt i na końcu margarynę. Zanim zaczniecie zagniatać ciasto, pokrójcie nożem margarynę/ maslo starając się wstępnie wymieszać wszystkie składniki.
Z ciasta formujemy kulę i wkładamy do lodówki na klika godzin (może być też zamrażalnik, ale wtedy wystarczy ok.30min).
Jabłka obieramy ze skóry i kroimy na małe kawałki. Przesmażamy je w garnku razem z cukrem (cukier dodawać według własnych upodobań) , na początku wlewając trochę wody, żeby się nie przypaliły. W zależności od twardości jabłek, smażymy tak, żeby nie były całkowicie miękkie. Przed wyłożeniem na blachę posypać cynamonem i wymieszać. Jabłka można również przygotować dzień wcześniej.
Schłodzone ciasto dzielimy na połowę. Jedną połowę wykładamy na spód blachy pokrytej papierem do pieczenia. Teraz kładziemy warstwę jabłek. Najlepiej posypać dolną warstwę ciasta bułką tartą przed położeniem jabłek. Ciasto nie nasiąknie wtedy sokami z owoców. Jabłka przykrywamy pozostałą połową ciasta. Ja ją rozwałkowałam i użyłam foremek do wycinania ciasteczek. Takie szaleństwo :)
Szarlotkę pieczemy ok. 45 min w temp. 180 stopni. Ostudzaną posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Z jabłkami ... zawsze :)
OdpowiedzUsuń